1. |
Nalot Bombowy
01:44
|
|
||
Potężny huk
Rozdziera powietrze
Płonące budynki
Ludzie w panice biegnący przed siebie
Wszyscy jesteśmy zgubieni
Wszyscy dzisiaj zginiemy
Zrujnowane wieżowce
Walące się domy
W bezdusznym smrodzie
Bezwładnie rozrzucone ciała na ulicach
Przez pisk od wybuchu
Przebija się jeden dźwięk jeszcze
Matka tracąca swe dzieci w panice krzyczy
Wszyscy dzisiaj zginiemy
|
||||
2. |
|
|||
Pazerne kurwy
Przesiąknięte nienawiścią
Dla zabawy sięgną po wszystko.
Zasadzić, rozmnażać by wyciąć i zabić
Nie będzie litości
Za cierpienia i zniszczenie, nie będzie litości!
Przyjdzie czas
Kiedy bron wypali w twoja wlasną głowę
Zrekompensujesz tym. swoje chore żądze.
Ludzie przeciwko mysliwym
|
||||
3. |
Nieudana Przeprawa
01:56
|
|
||
Wzburzona toń morza wdziera się w gardła
Stęsknionych za spokojem i chlebem
W oddali tlący się blask światła
Reflektorów faszystowskich obrońców zastanego porządku
Miliony kroków przebytych w rozpaczy
W strachu nieprzespane noce
Błądzące w ciemności niewidzące oczy
Chcące ujrzeć coś więcej niż śmierć i pożogę
Posągi bez serca za wysokim murem
Zza kolczastych płotów bezwzględne spojrzenia
Niezrozumiane rozkazy
Zamknięte bramy
Zamknięte serca
|
||||
4. |
Pożoga
01:08
|
|
||
Ogień
Pożoga
Tysiącletnie drzewa
Oszalałe ze strachu bezbronne zwierzęta
Ostatnie skrawki płuc matki ziemi
Wszystko strawią płomienie i żar
Dla ziemi
Dla zysku
Człowiek zajmie każdy metr świata
Dla chwały
Dla hajsu
Wyplenić i wybić wszystko co żyje
Człowiek zajmuje wszystko
Strawiony każdy metr ziemi
Mogący wykrwawić z siebie chociaż najmniejszy grosz
Ogłupieni ludzie
Zawładnięci chciwością zdeptają wszystko
By chociaż przez chwile odmienić swój los
|
||||
5. |
Policyjne Kurwy
00:54
|
|
||
Brak woli i myślenia
Twarz pusta, wzrok mętny, ryj cepa
Kompleksy, agresja
Masz szansę na awans, przed tobą kariera
Zbyt wiele władzy
Niezrozumiane rozkazy
Atakuj bezbronnych
Rozjebią się brudaasy
Płonący radiowóz, palące się śmieci, kamienie
Butelki z benzyną i płonące race
Strzał znikąd w tył głowy
Ryj o krawężnik przykurwił
Strzał znikąd w tył głowy
Masz swoje spełnienie marzeń
|
||||
6. |
Piątek Na Squacie
01:09
|
|
||
Wychodzę z domu w piątkowy wieczór
Oczy na wódę od wtorku się świecą
Na plecach dumnie ekran Amebix
Na gołej klacie tank-top Tragedy
Dzisiaj na squacie jest w kurwę brudu
Chyba się skurwię dzisiaj na umór
Walę przy barze dziesiąte piwo
W oddali Matoł patrzy się krzywo
Pas z nabojami, ćwieki, badziole
Jeszcze dwie sety i psów się nie boję
|
||||
7. |
Biedaszyby
02:05
|
|
||
Brudni od czarnego pyłu
Wymięci z ostatniej nadziei
Stęsknione za światłem sylwetki
Kopiące w otchłani urobek wśród cieni
O lepszej przyszłości dla dzieci
O ciepłym schronieniu dla bliskich
O śmiechu
O chwilach wzruszenia ze szczęscia
Łzy gniewu mieszające się z potem
Spływającym po obojętnej twarzy
Wśród miarowych uderzeń w ciemności
Nie ma miejsca dla marzeń
|
Streaming and Download help
If you like WØJNA, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp